Kto nigdy nie wylał niczego na swój komputer – niech pierwszy rzuci kamieniem.
…no może kilka osób by się znalazło, jednak problem dotyczy wielu z nas. Pośpiech, nieuwaga, czasem zwykły pech może sprawić, że cały nasz dobytek zostanie utracony. I nie mówię tutaj tylko o zepsutym laptopie / macbook’u a o utracie danych, które czasami gromadzone są przez lata.
Kto raz na tydzień robi backupy – niech pierwszy rzuci kamieniem.
Ok, i tym razem pewnie trochę osób by się znalazło 🙂 Ja sam staram się raz na miesiąc kopię wykonywać, aby w razie awarii nie wydać kroci na psychoterapeutę, ale każdy z nas wie jak jest – czasem się zapomni, czasem zwyczajnie się nie chce, mimo że bakup to coś koniecznego.
„Wylałem wodę na MacBook’a – co robić?”
Generalnie zmierzam do tego, ze w przypadku awarii macbooka, jakim jest zalanie należy przestrzegać jednej, podstawowej reguły – jak najszybciej wyłącz macbooka i NIE WŁĄCZAJ GO PONOWNIE. Dlaczego? Zwiększa to ryzyko spięcia i zepsucia kolejnych elementów peryferyjnych. Dlatego najlepiej w takiej sytuacji od razu zawieźć macbooka do sprawdzonego / polecanego serwisu naprawy (polecam takie, w których jest darmowa wycena. Proponuję tez zerknąć na opinie w google, choć tutaj różnie bywa, bo wiele firm oferuje swoim klientom rabaty za pozytywny komentarz – według mnie mało to etyczne, ale pozostawiam do oceny Tobie).
Może macie do polecenia jakieś serwisu które oferują usługi naprawy macbooka po zalaniu?